Subtelnych śladów po obecności na
zamku władców z dynastii Wazów jest wiele. Wśród nich na szczególną uwagę zasługuje kartusz herbowy zdobiący
Refektarz Zimowy w Pałacu Wielkich Mistrzów. Ta owalna płyta z piaskowca z
płaskorzeźbioną tarczą zwieńczoną koroną, w której polach zestawiono herby Polski
(Orzeł), Litwy (Pogoń) i Wazów (Snopek), upamiętnia pobyt królewskiej pary –
Zygmunta III Wazy i Anny Austriaczki w 1593 r.
Krótka, tylko dwudniowa wizyta
stanowiła dla zamku, a ściślej dla Pałacu Wielkich Mistrzów prawdziwą
„rewolucję budowlaną”. Królowi niezwykle zależało, aby świeżo poślubionej
małżonce, którą szczerze pokochał (co w przypadku takich dynastycznych mariaży
było prawdziwą rzadkością), niczego nie brakowało. Dawny, krzyżacki Zimowy
Refektarz (jadalnia) zamieniono na królewskie apartamenty, dzieląc je
ścianami na kilka kameralnych i wygodnych pomieszczeń. W jednej z tych nowych
izb umieszczono marmurowy kominek, który ozdobiono właśnie owym kartuszem
herbowym. Nowo urządzone apartamenty połączono specjalnym korytarzem z dawną
kaplicą prywatną wielkich mistrzów, para królewska słynęła bowiem z wielkiej
pobożności. Relikt dawnego korytarza jest do dziś jeszcze czytelny w Niskiej Sieni Pałacu, tuż przy wejściu do tzw. sypialni wielkiego mistrza.
Para królewska po zaledwie dwóch
dniach udała się w dalszą podróż, aż do Uppsali, gdzie Anna została koronowana
na królową Szwecji. Co prawda, młodzi małżonkowie szwedzką koroną nie cieszyli
się długo. Zygmunt III Waza jako gorliwy katolik nie był zbyt popularny wśród
protestanckich Szwedów. Ostatecznie w 1599 roku został tam zdetronizowany, a
tron w Uppsali objął stryj Zygmunta – Karol Sudermański. Anna jednak nie dożyła
tych trudnych dla swego małżonka chwil, zmarła rok wcześniej, pozostawiając
jednak następcę tronu, przyszłego króla Władysława IV. Mimo pochodzenia z rodu
nielubianych w Polsce Habsburgów, mimo kalectwa (utykała na jedną nogę) i braku
urody, do końca swych dni cieszyła się miłości ą i szacunkiem zarówno swego
męża, jak i poddanych.
Natomiast nowe, wygodne
apartamenty służyły polskim monarchom przez kolejne dwa stulecia, aż do I
rozbioru Polski, kiedy to Malbork przeszedł we władanie pruskie. Adaptacja na
koszary wojskowe spowodowała wielką dewastację całego zamku, w tym także Pałacu
Wielkich Mistrzów, w którym założono manufakturę tkacką. W latach 20. XIX wieku
podczas tzw. restauracji romantycznej, odnaleziono zapomniany kartusz Wazów w
gruzach zalegających pachy sklepienne refektarza. Na pewien czas miejsce swoje
znalazł w zamkowym lapidarium, aby ostatecznie zostać wywiezionym do Gdańska i
wmurowanym w ścianę jednej z sal tamtejszej Politechniki. Po II wojnie
światowej, a dokładniej po 1961 roku, kiedy powołano do życia Muzeum Zamkowe w
Malborku kartusz powrócił do zamku, jednak dalej wędrował od Wysokiej Sieni
Pałacu, aż do lapidarium. Dopiero w 1991 roku powrócił na swoje pierwotne
miejsce w Zimowym Refektarzu, stanowiąc pamiątkę po dawnej, jakże fascynującej
historii tej zamkowej sali.