Spacerując po tarasie wschodnim Zamku Wysokiego, który
pełnił w średniowieczu funkcję cmentarza konwentualnego, trudno przejść
obojętnie obok pewnej, bardzo charakterystycznej płyty nagrobnej. Płyty
niezwykle popularnej i znacznie różniącej się od pozostałych, eksponowanych tam
nagrobków, przy której chętnie zatrzymują się turyści, aby uwiecznić ją na
zdjęciach. Przyczyną owego zainteresowania jest postać rycerza w pełnej zbroi,
z dłońmi złożonymi w modlitewnym geście. Sporadycznie jednak padają pytania,
kim jest ów rycerz i jaki ma związek z zamkiem w Malborku?
Tymczasem poszukiwanie rozwiązania tej zagadki przynosi
interesujące informacje. Płyta nagrobna należała bowiem do rycerza Wolfa von
der Oelsnitz, wójta Działdowa i Rybaków, który zmarł 8 września 1593 roku i
został pochowany na cmentarzu w Ostrowinie (w okolicach Ostródy). Okazały
nagrobek ufundowała wdowa po Wolfie, Anna Streschsin, o czym informuje
inskrypcja znajdująca się na wewnętrznym brzegu płyty.
Na początku XX wieku, świeżo upieczony absolwent Wyższej
Szkoły Budowlanej w Berlinie i rozpoczynający dopiero swoją karierę asystent ówczesnego
kierownika odbudowy zamku malborskiego, wielkiego Konrada Emanuela
Steinbrechta, odnalazł bardzo zniszczoną - w trakcie kampanii napoleońskiej w
1807 r. - płytę z Ostrowina i rozpoczął starania o przeniesienie jej do
Malborka, co się ostatecznie udało w 1901 roku. Tym młodym pasjonatem, który
uratował cenny zabytek był późniejszy Konserwator Prowincji Zachodniopruskiej i
następca Steinbrechta – Bernhard Schmid.
Warto dodać, iż wielkie emocjonalne zaangażowanie w
ratowanie nagrobka rycerza Wolfa von der Oelsnitz wynikało z powodów osobistych. Z tego znamienitego, miśnieńskiego rodu, którego początki sięgają X
wieku, wywodziła się matka Bernharda Schmida – Anna Ida Ernestine Julie von der
Oelsnitz. Bernhard Schmid był niezwykle dumny ze swego pochodzenia i z wielką
pasją oddawał się studiom nad historią swojej rodziny, a zwłaszcza gałęzi
osiadłej w Prusach Wschodnich. Stąd właśnie płyta nagrobna Wolfa von der
Oelsnitz stanowiła ważny dokument historyczny i siłą rzeczy musiała trafić do
Malborka.
Ostatecznie udało się ją zrekonstruować w 1915 roku i od tego
czasu trwale wpisała się w pejzaż dawnego, zamkowego cmentarza. Zatrzymując się
przy niej, warto zwrócić uwagę nie tylko na charakterystyczne ułożenie dłoni
rycerza, ale przede wszystkim na wspaniale oddany pełny rynsztunek: zbroję typu
anima, z urokliwymi nakolannikami w
kształcie lwich główek, imponujący rapier i hełm w typie przyłbicy. Można
też pokusić się o próbę identyfikacji herbów, które rozmieszczono w tradycyjnym
układzie: herby rodowe po mieczu i po kądzieli czy spróbować odczytać
inskrypcje umieszczone na obramowaniu.
A oto kilka detali:
Fragment inskrypcji |
Herb rodu von Oelsnitz |
Nakolannik |
Na koniec zaś jeszcze jedna ciekawostka - otóż polscy
przedwojenni badacze próbowali utożsamiać ród von Oelsnitz ze znaną niemal
wszystkim polską rodziną Oleśnickich, jednakże główny zainteresowany, Bernhard
Schmid definitywnie odciął się od tej teorii w opublikowanym w 1936 artykule Zur Adelsgeschichte Ostpreussen.
Więcej informacji w:
Chodyński A.R. , Płyta nagrobkowa z Ostrowina, Komunikaty Mazursko-Warmińskie, 1990, nr 1-4, s. 3-18.
Dobry A., Płyty i pomniki nagrobne. Katalog zbiorów Muzeum Zamkowego w Malborku, Malbork 2005, s. 26.
Sieradzan W., Bernhard Schmid (1872-1947). Księgozbiór prywatny ostatniego niemieckiego konserwatora zamku w Malborku, Malbork 2011, s.19 n.
BOMBA!! Aż tak daleko nie udało mi się dotrzeć w poszukiwaniach na temat tej płyty!!! świetny tekst - dziękuję :)
OdpowiedzUsuń