wtorek, 19 czerwca 2012

O pewnej płycie nagrobnej


Spacerując po tarasie wschodnim Zamku Wysokiego, który pełnił w średniowieczu funkcję cmentarza konwentualnego, trudno przejść obojętnie obok pewnej, bardzo charakterystycznej płyty nagrobnej. Płyty niezwykle popularnej i znacznie różniącej się od pozostałych, eksponowanych tam nagrobków, przy której chętnie zatrzymują się turyści, aby uwiecznić ją na zdjęciach. Przyczyną owego zainteresowania jest postać rycerza w pełnej zbroi, z dłońmi złożonymi w modlitewnym geście. Sporadycznie jednak padają pytania, kim jest ów rycerz i jaki ma związek z zamkiem w Malborku?



Tymczasem poszukiwanie rozwiązania tej zagadki przynosi interesujące informacje. Płyta nagrobna należała bowiem do rycerza Wolfa von der Oelsnitz, wójta Działdowa i Rybaków, który zmarł 8 września 1593 roku i został pochowany na cmentarzu w Ostrowinie (w okolicach Ostródy). Okazały nagrobek ufundowała wdowa po Wolfie, Anna Streschsin, o czym informuje inskrypcja znajdująca się na wewnętrznym brzegu płyty.

Na początku XX wieku, świeżo upieczony absolwent Wyższej Szkoły Budowlanej w Berlinie i rozpoczynający dopiero swoją karierę asystent ówczesnego kierownika odbudowy zamku malborskiego, wielkiego Konrada Emanuela Steinbrechta, odnalazł bardzo zniszczoną - w trakcie kampanii napoleońskiej w 1807 r. - płytę z Ostrowina i rozpoczął starania o przeniesienie jej do Malborka, co się ostatecznie udało w 1901 roku. Tym młodym pasjonatem, który uratował cenny zabytek był późniejszy Konserwator Prowincji Zachodniopruskiej i następca Steinbrechta – Bernhard Schmid.

Warto dodać, iż wielkie emocjonalne zaangażowanie w ratowanie nagrobka rycerza Wolfa von der Oelsnitz wynikało z powodów osobistych. Z tego znamienitego, miśnieńskiego rodu, którego początki sięgają X wieku, wywodziła się matka Bernharda Schmida – Anna Ida Ernestine Julie von der Oelsnitz. Bernhard Schmid był niezwykle dumny ze swego pochodzenia i z wielką pasją oddawał się studiom nad historią swojej rodziny, a zwłaszcza gałęzi osiadłej w Prusach Wschodnich. Stąd właśnie płyta nagrobna Wolfa von der Oelsnitz stanowiła ważny dokument historyczny i siłą rzeczy musiała trafić do Malborka.

Ostatecznie udało się ją zrekonstruować w 1915 roku i od tego czasu trwale wpisała się w pejzaż dawnego, zamkowego cmentarza. Zatrzymując się przy niej, warto zwrócić uwagę nie tylko na charakterystyczne ułożenie dłoni rycerza, ale przede wszystkim na wspaniale oddany pełny rynsztunek: zbroję typu anima, z urokliwymi nakolannikami w kształcie lwich główek, imponujący rapier i hełm w typie przyłbicy. Można też pokusić się o próbę identyfikacji herbów, które rozmieszczono w tradycyjnym układzie: herby rodowe po mieczu i po kądzieli czy spróbować odczytać inskrypcje umieszczone na obramowaniu.

A oto kilka detali:
Fragment inskrypcji


Herb rodu von Oelsnitz

Nakolannik


Na koniec zaś jeszcze jedna ciekawostka - otóż polscy przedwojenni badacze próbowali utożsamiać ród von Oelsnitz ze znaną niemal wszystkim polską rodziną Oleśnickich, jednakże główny zainteresowany, Bernhard Schmid definitywnie odciął się od tej teorii w opublikowanym w 1936 artykule Zur Adelsgeschichte Ostpreussen.

Więcej informacji w:
Chodyński A.R. , Płyta nagrobkowa z Ostrowina, Komunikaty Mazursko-Warmińskie, 1990, nr 1-4, s. 3-18.
Dobry A., Płyty i pomniki nagrobne. Katalog zbiorów Muzeum Zamkowego w Malborku, Malbork 2005, s. 26.
Sieradzan W., Bernhard Schmid (1872-1947). Księgozbiór prywatny ostatniego niemieckiego konserwatora zamku w Malborku, Malbork 2011, s.19 n.





1 komentarz:

  1. BOMBA!! Aż tak daleko nie udało mi się dotrzeć w poszukiwaniach na temat tej płyty!!! świetny tekst - dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń